Głodowe wynagrodzenia biegłych bez zmian. Odpowiedzialność po stronie Prawodawcy.
Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości chwali się niesamowitymi osiągnięciami przeprowadzonych zmian w sądownictwie. Twarzy tych zmian nie trzeba przywoływać, znana jest zapewne każdemu. Osiągnięcia? Wielkie słowa, a istotnych zmian nie ma.
Statystyki ukazują, że Sądy ruszyły po okresie pandemii. Nic zaskakującego, restauracje również. O ile restauracje będą działać dalej prężnie, tak praca Sądów niedługo zacznie spowolni. Dlaczego? Ponieważ od wielu lat, pomimo dobrze znanej Ministerstwu Sprawiedliwości sytuacji biegłych Sądowych, rządzący nie robią absolutnie nic. Prawie nic, gdyż tę trudną sytuację i tak zdołano pogorszyć, o czym nie zapomnę wspomnieć.
O czym mowa? Na wstępie należy zaznaczyć, że od opinii Biegłego, którego powołuje Sąd, w dużej mierze zależy, jaki wyrok usłyszymy. Od lat, praca biegłych, ich wynagrodzenie, stanowi ogromny problem w pozyskaniu i utrzymaniu specjalistów na listach biegłych.
Praca Biegłych rozliczana jest stawką wynoszącą od 22,90 zł w sprawach mało skomplikowanych do 32,39 zł w sprawach trudnych za godzinę pracy (stawki obowiązujące dla magistrów inżynierów w danej dziedzinie). Nietrudno jest zauważyć, że wysokość wskazanych stawek bliska jest minimalnego wynagrodzenia, a jednak oczekiwania Sądów, Prokuratorów, Policji są niezwykle wysokie. Problem nieadekwatnych, a dziś głodowych stawek, był niejednokrotnie poruszany, opisywany również przeze mnie na blogu i zgłaszany pisemnie Prezydentowi RP, Ministerstwu Sprawiedliwości, Prezesowi Sądu w Bydgoszczy i NIK-owi. Same Ministerstwo dysponuje od lat opracowaniem wskazującym na konieczność podniesienia wynagrodzenia biegłych i nic się nie zmienia, poza odchodzeniem specjalistów z tychże funkcji.
Niedługo praca Sądów spowolni, ponieważ żadni specjaliści nie będą chcieli pracować po stawkach, które przynoszą jedynie straty finansowe. Czy Pan Minister obraził się na Biegłych z własnych osobistych powodów i problemów? Czemu i komu ma to służyć? Z całą pewnością nie zainteresowanym.
Ostatnią wisienką na torcie, zmianą, która pogorszyła wzajemną współpracę biegłych z sądami, jest możliwość wydania niezaskarżalnego postanowienia o wysokości wypłaty należnej biegłemu za jego pracę. Wystarczy złożyć zażalenie na postanowienie Sądu o przyznaniu wynagrodzenia i dalej biegły już nie jest traktowany jako strona (otrzymuje treść postanowienia nie podlegającego zaskarżeniu z określeniem wartości przyznanej za jego pracę z pismem strony, która kwestionuje jej wartość). Powyższe oznacza, że Biegły nie ma możliwości obrony we własnej sprawie. Sprytnie! Sprawa może zakończyć się szybciej, ze szkodą dla Biegłego, gdyż nie ma możliwości przeciwdziałania obniżeniu jego wartości pracy. Nijak ma się powyższe do treści pisma z 6 października 2021 roku, które otrzymałem z Ministerstwa Sprawiedliwości (względem mojego wystąpienia przeciw ewidentnym nieprawidłowościom): "Obowiązkiem prawodawcy jest więc uwzględnienie zarówno interesów eksperta opiniującego na zlecenie sądu, jak i Skarbu Państwa ora stron postępowania." Gdzie zatem jest uwzględniony mój interes jeśli nie mam możliwości obrony? Chała.
Obecnie trudnym jest znaleźć właściwego specjalistę, który również dysponowałby narzędziami umożliwiającymi spełnienie oczekiwań Sędziów i Prokuratorów. Przedłuża, to bezpośrednio pracę postępowań, w których niestraszny staje się termin wykonania prac przez specjalistę w przeciągu 6 miesięcy.
Czas ten mógłby być znacznie krótszy, gdyby stawki wykonania prac przez Biegłych dorównywałyby chociaż cenom rynkowym. Wiadomym jest, że nikt nie będzie wykonywał pracy po kosztach, zwłaszcza osoby posiadające wiedzę specjalną w danej dziedzinie. Co będzie jak wszyscy specjaliści odejdą? Być może przyjdą w to miejsce osoby nowe, zapewniające nową jakość prac adekwatną do oferowanych stawek, ze stratą dla Stron Postępowań i stratą czasu na wykonanie kolejnych opinii. Kto jednak się połasi, wejdzie w trudne sprawy za stawkę 22,90 zł netto za godzinę pracy? Lepiej płacą za ustawianie w markecie produktów na półkach i nikt Cię nie ciąga po sądach, czy nie dzwoni z pretensjami.
Komentarze
Prześlij komentarz